Pianissima (ur. 13 stycznia 2003 r.) – gniada klacz czystej krwi arabskiej polskiej hodowli ze stadniny koni w Janowie Podlaskim. Córka ogiera Gazal Al Shaqab (QA) i klaczy Pianosa (PL) po Eukaliptusie (PL).
Jej Tata- Gazal Al Shaqab
Czempionie Świata, w latach 2002-2003
dzierżawionym przez stadniny w Janowie i Michałowie.
Jej Mama- Pianosa

Jedyna w Janowie córka Pinii i jednej z nielicznych wnuczek legendarnej Pilarki.
Skrócona historia:
Był poniedziałek 13 stycznia 2003 roku.W Stajni (porodowej) gniada Pianosa urodziła klaczkę - również gniadą, bez odmian (nie licząc kilku siwych włosów na czole)To było pierwsze źrebię tej bardzo obiecującej młodej klaczy, jedynej w Janowie córki Pinii.Jednocześnie było to pierwsze polskie źrebię po ogierze Gazal Al Shaqab .Nic więc dziwnego, że noworodek wbudził szczególne zainteresowanie.
Krótka, zgrabnie wykrojona główka klaczki wróżyła późniejszą urodę i jednocześnie wzmogła oczekiwania związane z potomstwem, jakie miał w Polsce zostawić Gazal Al Shaqab.
Mała pianissima stawała się coraz ładniejsza. Roczna Pianissima została przeniesiona do stajni pokazowej.
Jej fantastyczny profil z daleka odcinał się w rzędzie pięknych główek rówieśniczek, wyglądających z boksów na korytarz. Nieważne stawało się, że jedna sąsiadka ma długą, łabędzią szyję, a druga może pochwalić się fenomenalym ruchem. Coraz więcej osób stawiało zdecydowanie na Pianisimę. Ale nadal nikt nie przeczuwał, jak bardzo zdystansuje pozostałe klaczki.
Historia pokazów:
Dokładnie pięć lat wcześniej matka Pianissimy - Pianosa, będąc właśnie roczną klaczką, zdobyła w Białce tytuł czempionki oraz trofeum Najlepszego Konia Pokazu. Teraz jej pierwsza córka zdobyła trzecią notę pokazu (92) i największą liczbę ,,dwudziestek'' - cztery, po czym dokładnie skopiowała sukces matki, wywożąc z Białki takie same trofea, przyznane przez sędziów jednogłośnie.
Następny pokaz - miesiąc później - odbywał się w krytej ujeżdżalni w Falborku. Często młode konie podczas pierwszych występów w hali, wystraszone całkowicie nowym otoczeniem, nie prezentują się dobrze. Ale nie Pianissima. Można powiedzieć, że wypadła nawet lepiej niż poprzednio. Trzecia nota pokazu (93,67 pkt) była zarazem najwyższą wśród ocen młodzieży. Maksymalna punktacja za typ (3 x 20) oraz za głowę z szyją (3 x 20) nie była ,,przypadkowa''. Sędziowie byli zachwyceni - z wyraźną przyjemnością podchodzili do klaczki, jakby chcieli nacieszyć oczy jej widokiem. Podobnie, jak jurorzy z Białki, byli jednomyślni, przyznając tytuły Czempionki Klaczy Młodszych i Najlepszego Konia Pokazu.
Start w Pokazie Narodowym - najważniejszy z dotychczasowych występów Pianissimy - rozpoczął się pechowo. Klaczki wychodziły na ring w strugach deszczu. Faworytce w niczym to jednak nie przeszkodziło. Zdobyła najwyższą notę pokazu (93.33) i znowu maksymalne oceny za typ (3 x 20) oraz głowę z szyją (3 x 20).I znowu sędziowie zgodnie wytypowali ją na czempionkę. Jednak szarfa Czempionki Polski Klaczy Młodszych to było za mało dla tak perfekcyjnego stworzenia, jakim jest Pianissima. Również przechodnie trofeum dla Najlepszego Konia Pokazu powędrowało w ręce janowskich hodowców, a właściwie - na ręce masztalerzy, którzy przydźwigali na plac statuetkę przedstawiającą Księcia Józefa na Szumce, zdobytą rok wcześniej przez Palmetę, by zaraz potem odnieść ją na miejsce, ale już jako nagrodę przyznaną młodszej piękności. Jako niekwestionowana gwiazda imprezy Pianissima zdobyła też nagrodę dodatkową dla Najlepszej Klaczy Pokazu

Niecałe trzy miesiące i trzy wygrane - trzy razy jednomyślnie przyznane tytuły czempionki i najlepszego konia pokazu. Ale to był dopiero początek. Stadnina Koni Janów Podlaski musiała swój ,,mały wielki skarb'' wysłać daleko od domu - na podbój Europy. Bezpieczną przystań Pianissima znalazła w belgijskim ośrodku European Training Center. Miała stamtąd blisko na trzy czekające ją, najważniejsze pokazy sezonu.

Pierwszy międzynarodowy występ był jednocześnie najtrudniejszym, bo za taki od lat uważa się Puchar Narodów w Aachen (Akwizgranie). Klasę klaczek rocznych Pianissima wygrała łatwo, pozostawiając rywalki daleko w tyle. Maksymalne oceny za typ oraz za głowę z szyją (w obu wypadkach 5 x 20) oraz niezwykle wysoka punktacja za kłodę (5 x 19), złożyły się na sumę 93,70 punktu, która okazała się jednak niższa od noty 94,70 punktu, jaką w klasie klaczek trzyletnich uzyskała liderka rankingu ECAHO Cup - Sundos Al Nasser. Czyżby sędziom bardziej podobała ta siwa faworytka zwolenników koni w typie egipskim?
Po takim silnym wejściu Pianissima sama podniosła sobie poprzeczkę. Przed Czempionatem Europy w Moorsele już każdy miłośnik koni arabskich w Polsce stawiał właśnie na nią. Podobnego zdania była co najmniej połowa publiki za granicą, która już zdążyła zachwycić się ,,zjawiskiem'' z Polski.
Występ w Moorsele okazał się dużo łatwiejszy od poprzedniego. Pianissima znowu wygrała klasę, a jej zdecydowanie najwyższa nota 93,10 punktu (za typ - 3 x 20 + 19,5 + 19 oraz za głowę - 4 x 20 + 19,5) po raz kolejny uczyniła z niej faworytkę finału. Po raz kolejny też jurorzy byli zgodni, przyznając jej tytuł Czempionki Europy Klaczy Młodszych.
Przed Pianissimą pozostał już tylko jeden start - w Paryżu, a jednocześnie - wielkie wyzwanie zdobycia miana Trójkoronowanej, jakim obdarza się zwyciężczynię Pucharu Narodów, Czempionatu Europy i Świata w jednym roku. Jako pierwszy w historii trójkoronowanym został ogierek Essteem w 1994 roku. Pięć lat potem jego roczna córka Essteema, rówieśniczka Pianosy, niepokonana na pięciu pokazach, stała się pierwszą trójkoronowaną klaczką. Po niej żadnej się to nie udało.
Występ w Paryżu rozpoczął się wyśmienicie. Pianissima bezapelacyjnie wygrała pierwszą z klas młodych klaczek. Na drugą notę pokazu - 469 punktów (93,80) - złożyły się, jak zawsze bardzo wysokie oceny za typ (4 x 20 + 19,5) oraz za głowę z szyją (5 x 20). Nawet w ruchu, który nie jest jej mocną stroną, Pianissima pokazała się naprawdę dobrze. Jej rywalka, Sundos Al Nasser z notą 465 (2 x 20) wygrała drugą z klas. W zgiełku dziesiątek imprez rozgrywanych na Salonie Konia w dzień i w nocy Pianissima czekała na finał, który miał się odbyć dwa dni później. I choć była wielką faworytką, można się było obawiać, że w tudnych warunkach tak młody koń ,,spali się'' i do najważniejszej próby przystąpi wyczerpany.

W czempionacie Pianissima musiała zmierzyć się z dziewięcioma rywalkami. Te najgroźniejsze zaprezentowały się elegancko. Tymczasem nasza gwiazda kaprysiła, nie chciała płynnie pokazać się w ruchu, nie słuchała, jak dotychczas swojej prezenterki. Jej liczni fani z niecierpliwością oczekiwali werdyktu sędziów. Ku ich niepohamowanej radości jurorzy (tym razem aż siedmiu!) znowu byli zgodni - tylko Pianissima mogła zostać Czempionką Świata Klaczy Młodszych 2004! Została tym samym drugą trójkoronowaną klaczką w historii.
W Paryżu do bogatego zbioru trofeów Pianissima dołączyła jeszcze Nagrodę dla Klaczy o Najpiękniejszej Głowie oraz Nagrodę dla Najwyżej Ocenionego Młodego Konia.
Niepokonana, w ciągu pół roku wygrała (jednogłośnie) sześć pokazów, w tym trzy najważniejsze - Puchar Narodów, Czempionat Europy i Świata. Zajęła drugie miejsce w ECAHO Cup. Drugie, bo sumę 116 punktów zdobyła na zaledwie czterech pokazach zaliczanych do tego rankingu, podczas gdy liderka, Sundos Al Nasser zebrała punkty aż z pięciu premiowanych pokazów. Słowem - Pianissima wygrała wszystko, co było do wygrania.
Prosto z Paryża wróciła do domu na zasłużony odpoczynek. Po kilku tygodniach spędzonych w boksie wróciła do swoich rówieśniczek w biegalni. Znowu jest zwykłą klaczką, jedną z wielu - jak kiedyś. Tylko świat już nigdy nie będzie ,,taki, jak kiedyś''. Jakże trudno będzie kolejnym rocznikom, kolejnym czempionkom, kolejnym ,,objawieniom'' wytrzymać porównanie z tą jedną, jedyną, niepowtarzalną, nierealną Pianissimą.
Ojciec Pi:


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz